Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje. Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta: - Gdzie ty chuju śmierdzący jedziesz? - Do Warszawy... - No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi zajebiesz. - Dam ci 15 tys.$ Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów. - No to wsiadaj śmierdzielu. Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa: - Daj mi papierosa - Ty chuju jebany, zaraz cię wypierdolę z mojego auta, palić ci się zachciało! - Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów! Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz kutasie i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi: - Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów! Dres wkurwił się straszliwie, ale myśli: shit, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, chuj mu w dupe, za 20 kafli można przecież! Zjeżdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi: - shit, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską. Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie. Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować: - Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba? Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi: - Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy? - Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy! - Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie. Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi: - Tnij! Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka: - DOSTALEM "E" ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!! Lisek: - No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy? Zając przygląda się lisowi... - Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i "E" murowane! Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'. Misio mów i- A co ze mną? - Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!! - Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy! - Albo tniemy, albo rok w syfie! Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu... Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: 'Kategoria "E". Powód: Płaskostopie.'...
Możliwości Dowcipy na email Zarejestruj się, a będziesz co miesiąc otrzymywać dowcipy na email. Tylko tyle, żadnych reklam, życzeń ani pozdrowień.
Inne korzyści z rejestracji Koniec szukania po sieci - materiały trzymasz w ulubionych Oceniaj, komentuj i zgłaszaj materiały
Reset hasła Jeja.pl - Serwis śmiechowy. All rights reserved.
W restauracji gość zamawia ciastka . Kiedy urocza kelnerka mu je przynosi , zwraca się do niej z uśmiechem :- Za te ciasteczka całuję w usteczka ! Po chwili zamawia jeszcze pączki . Kiedy kelnerka mu je przynosi , deklamuje radośnie za te pączki całuję w rączki ! Na te słowa odzywa się klient ze stolika obok - Niech Pan jeszcze zamówi zupę! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Pewnego dnia byla sobie pani w ciazy w parku siedziala sobie na lawce, zachwilke przysiadl do niej chlopiec i zapytal pania czemu ma pani taki wielki brzuch a ona odpowieada bo jestem w ciazy a chlopiec sie pyta co to znaczy z pani odpowiada ze ma sie dziecko w brzuchu a chlopiec kochala je pani bardzo a ona odpowiada tak kocham je bardzo a chlopiec odpowiada to czemu je pani zjadla???? -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- król Artur jedzie na wojnę. przed wyjazdem zakłada swojej małżonce najnowszy model pasa cnoty - z gilotynką. rycerze okrągłego stolu wyjątkowo zostają w mieście. po 15latach wraca król Arur z wojny i na dzień dobry każe wszystkim rycerzom okrągłego stołu ściągnąć majtki. Wszysce po kolei ściągaja i wszyscy po kolei, oprócz Lanselota, równiutko podcięci. Król Artur: -na wszystkich was sie zawiodłem... Tylko ty, Lanselocie, pozostales mi wierny.... obsypię cie orderami, zostaniesz moim osobistym doraodcą, wyniosę cie na wyzyny chwały.... A Lanselot milczy... ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Mały chłopczyk mówi do taty: -Tato, tato kupmy pieska! -Nie synku, nie kupimy... -Ale tato, no kupmy.... -Nie, nie kupimy.... -Tato, proszę! -Kim Chan, ile razy mam ci powtarzać, że nie stać nas, żeby codziennie jeść mięso? ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi zmęczony mąż po pracy do domu. Żona mówi do niego: - Otworzyć Ci puszkę? A mąż na to: - Cipuszkę potem, teraz dawaj jeść.
Blondynka siedzi w samolocie pierwszej klasy. Podchodzi do niej stewardessa i pyta, czy chce coś do pica. Ta odpowiada: - Poproszę orange juice, może być jabłkowy.
Przychodzi blondynka do sklepu AGD i pyta sprzedawcę: -Proszę pana, po ile ten telewizor? - Blondynkom nie sprzedajemy. Zdenerwowana blondynka wychodzi ze sklepu. Następnego dnia przychodzi do sklepu i pyta ponownie: - Proszę pana, po ile ten telewizor? - Blondynkom nie sprzedajemy. Blondynka wkurzona na maxa wychodzi ze sklepu AGD. Następnego dnia przychodzi przebrana za brunetkę i pyta: - Proszę pana, po ile ten telewizor? - Blondynkom nie sprzedajemy. Blondynka zdziwiona pyta: - Skąd pan wiedział że jestem blondynką? A facet na to: - Bo to mikrofalówka!
Polak, Niemiec i Rusek wylądowali na bezludnej wyspie. Nie mieli nic do jedzenia, więc umówili się że na każdy dzień każdy da coś od siebie. W pierwszy dzień Niemiec odciął sobie nogę. W drugie dzień Rusek odciął sobie rękę. W trzeci dziś Polak ściąga gacie. Rusek i Niemiec mówią: - O... polska kiełbaska. Na to Polak: - Jaka kiełbaska?! Po jogurcie i do spania.
szkole Pani zadała dzieciom pracę domową - napisać kilka zdań ze słowem "pięknie". Jaś napisał: - "Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, shit, pięknie".
|